WOPR: Przykosa – niebezpieczne miejsce na rzece
Dodano: 23 czerwca 2022; Po niedzielnej tragedii Piaseczyńskie WOPR - Grupa Interwencyjna Góra Kalwaria przypomina, że Wisła jest rzeką niebezpieczną i zdradliwą.
Właściwie, to ciężko znaleźć na niej miejsce, w którym można bezpiecznie pływać. Chcemy ponownie zwrócić uwagę na przykosy, Prezes Piaseczyńskiego WOPR Piotr Rytko podkreśla, że to właśnie na nich bardzo często dochodzi do wypadków: - Należy oczywiście pamiętać, że przykosa nie jest jedynym niebezpiecznym elementem budowy rzeki, na który trzeba zwracać uwagę. Mamy bowiem jeszcze do czynienia m.in. z głównym nurtem rzeki - wartką i głęboką wodą na nim, jest też ploso, czyli bardzo głęboka woda tworząca się przy brzegu, cofki czy też wiry. Te ostatnie są szczególnie groźne przy ostrogach, czyli prostopadłych do rzeki kamienistych budowlach hydrotechnicznych regulujących nurt rzeki – zauważa Piotr Rytko.
Czym jest przykosa? Jest to wypłycenie w nurcie rzeki, które najczęściej przybiera trójkątny kształt. Przykosa tworzona jest przez naniesiony piasek i drobny żwir. Kończy się tzw. kantem, poprzedzającym głęboką wodę. Z jednej strony kantu mamy płytką wodę, po drugiej stronie bardzo niebezpieczną głębię, zazwyczaj z wartkim nurtem.
Kant przykosy można rozpoznać po fali tworzącej się na końcu przykosy, ale nie zawsze jest on wyraźnie widoczny.
Jeśli osoba spacerująca po przykosie znajdzie się przy kancie, bardzo łatwo może dojść do jej nagłego zsunięcia się z przykosy do głębokiej wody. Często towarzyszyć może temu szok, ponieważ bywa tak, że osoba, która chodzi po przykosie, zanurzona jest jedynie po kostki nóg, reszta ciała jest nagrzana, gdy osoba zsuwa się do głębokiej wody może doznać szoku i efektu paniki. Ale co jest jeszcze bardziej niebezpieczne, to to że wpada się do bardzo głębokiej wody i silny nurt rzeki zaczyna ściągać ofiarę w dół rzeki. Bardzo trudno wówczas wrócić pod prąd w kierunku przykosy, aby z powrotem dostać się na przykosę. Jak podkreśla Piotr Rytko, wejście na przykosę osoby zmęczonej walką z nurtem może być też niewykonalne, ponieważ przy wchodzeniu na przykosę, piasek na kancie cały czas się obsypuje, osoba przy próbie wejścia na przykosę, może ponownie się zsuwać w głęboką wodę. Gdy spadniemy z przykosy najlepiej starajmy się uciekać z głównego nurtu rzeki w bok, w kierunku najbliższego brzegu. Najlepiej jednak w ogóle unikać wchodzenia na przykosę, ograniczymy wówczas ryzyko wypadku.
Dodaj swój komentarz


Najnowsze artykuły
- Oto największe bolączki komunikacji miejskiej
- Pościel bez konieczności prasowania? To możliwe!
- Zamek i perseidy
- Policjanci uratowali życie nastolatka
- Pociągi z Góry Kalwarii do Warszawy jednak bez przesiadki!
- Prawie 3 mln zł na nowe tereny inwestycyjne w Łubnej
- Nowy utwór NDZ Góra Kalwaria
- Gmina chce rozwiązać problem drogi ze Szpruchu do Linina
- Profesjonalny producent domków drewnianych
- Bezpłatne szkolenie z pierwszej pomocy przedmedycznej
Ostatnio na forum
Ewcia: @pacak
od SLD do PIS? To prawie jak ten sędzia TK (ten na P)
Nikoś i Władeczek: Nie zawracajcie gitary !
Zamek i perseidy to jest ważny interes...
kolejarz: @B
Nic nie rozumiesz. To, że ktoś coś tam obiecał albo zadeklarował...
B: Wypełniłam wówczas tę ankietę. Zawierała jedynie pytania zamknięte....
Pociągi z Góry Kalwarii do Warszawy jednak bez przesiadki!B: @ kolejarz! Nie doczytałeś. Będą jeździć nowe składy do GK, najpóźniej...
M
Marek
Tom
Hahahahaha
Dobre
Jonasz
Racjonalizator
Stolik parasol i notes, mieszkańcy mogli by załatwić wiele swoich spraw.
Katus
Abc
aby do zimy
W/g mnie miejsce jest nie trafione nie ma tam w pobliżu ani jednego drzewa.
Lepiej byłoby na skwerze za milion jak dawniej.
Choć powiem szczerze nie widziałem , może jest.
złośliwiec
???
Wyborca